- Osiemnasta Przepowiednia http://www.osiemnastaprzepowiednia.pun.pl/index.php - Pałac Rodziny Królewskiej http://www.osiemnastaprzepowiednia.pun.pl/viewforum.php?id=13 - Balkony http://www.osiemnastaprzepowiednia.pun.pl/viewtopic.php?id=7 |
Kiyo - 2008-11-14 21:06:36 |
<strona w budowie> |
haren - 2008-11-20 20:09:30 |
Aksamitne, czarne niebo usiane tysiącami kryształków zwanych potocznie gwiazdami przysłaniały teraz czarne i ciężkie chmury tylko gdzie nie gdzie ukazując srebrzystą tarczę księżyca w nowiu...Na jednym z krolewskich balkonów stał podparty łokciami o balustradę młodzieniec o spiczastych uszach i długich, ciemnofioletowych włosach, z za długą grzywką lekko powiewającą teraz na wietrze...Miał jakieś 5 stóp wzrostu i wąskie zielone oczy w których teraz widniał obraz tarczy ksieżyca...:"Królestwo...Władza...Rządza...Jak mam to wszystko pojąć, ojcze?" Zapytał siebie samego patrząc w niebo:"Odszedłeś tak szybko zostawiając mnie z całym twoim dotychczasowym życiem...Przestawiłeś tylko pionki...To ja jestem królem...A ty zbitym gońcem gnającym rydwanem do nieba..." Rozmyślał... |
Kiyo - 2008-11-22 09:00:15 |
Rozlgło się pukanie do drzwi. Najpierw cichutkie i nieśmiałe, potem przechodzace w lekkie dudnienie. Natrętny gość nie czekając na ani jedno słowo z ust nowego króla, wszedł do jego pokoju, a następnie na balkon... |
haren - 2008-11-22 16:29:24 |
Młodzieniec odwrócił sie w stronę nowoprzybyłego i rzekł:"Co się stało? Mów proszę.." Starał się zachować postawę godną królowi choć nei miał ochoty wypełniać ojcowskich obowiązków... |
Kiyo - 2008-11-22 18:42:31 |
Doradca króla zamyślił się na chwilę po czym odparł - Król miasta słońca zaprasza cię do siebie. Chce ci coś, paniczu podobno zaproponować... Jaką odpowiedź mam mu wysłać...? - zapytał. |
haren - 2008-11-22 22:09:53 |
"Zapowiedz mu że udam sie do neigo z wizytą..." Odparł młodzieniec od niechcenia poczym odwrócił sie w stronę balustrady:"Heh...Obowiązki.." Pomyslał poczym ponownie skupił się na tarczy księżyca... |
Kiyo - 2008-11-23 10:02:42 |
Mężczyzna ukłonił się i pośpiesznie wyszedł z sali zostawiając chłopaka samego z głębią czarnej, nieprzeniknionej nocy... |
haren - 2008-11-23 20:20:47 |
Mlodzieniec stał tak przez chwile patrzac w tarczę księżyca poczym wszedł do środka zamykając szczelnie dzrwi balkonowe:"Noc będzie zimna"...pomyslał poczym zaczął delikatnei rozpinać guziki jedwabnej koszuli az do samego końca, a następnei sciągnął ją rzucając na łóżko. Nastepniepodszedł do dużej cedrowej szafy i jednym ruchem dłoni otworzył ją a następnie wyciągnął z niej czarną, przedłużaną koszulę z duzym kołnierzem i zarzucił ją na siebie zapinając potem guziki tak ubrany wyciągnal z szafy jeszcze biały długi płaszcz z aksamitu i tak ubrany udał się na rynek miasta... |