Na dotąd nieporuszonej niczym tafli jeziora pojawiły się pojedyncze fale, niosące za sobą bańki powietrza pękające nad powierzchnią wody. Nagle coś się wynurzyło, wykonało w powietrzu skok, spowrotem wpadając do wody niezwykle energicznie, tak, że strugi wody poszybowały w górę aż za uprawy kukurydzy od strony jeziora... Po tym nastąpiła cisza, jakgdyby niczym nie zmącona...
Ostatnio edytowany przez San (2008-11-23 11:20:44)
Offline